WYWIAD Z DIEGO AGUASEM: KRÓLEM MARCHICA
Udało nam się namówić wspaniałego Dj Diego Aguasa na mały przystanek w drodze przed wyjazdem do Marchicy (i setek wydarzeń w całej Hiszpanii), aby mógł zatrzymać się w naszym biurze odpowiedzieć nam na kilka pytań, jakie mamy szczęście! Dla tych z Was, którzy nie znają Diego zbyt dobrze, choć jeśli byliście w Marchica , w Formigal , to już wiecie, że nie da się nie znać jego imienia; Jest jedną z osób, które katapultowały to miejsce na referencyjną imprezę après-ski w Hiszpanii. Chociaż Formi nie jest jedynym miejscem, w którym można go znaleźć, ponieważ pracował w całej Hiszpanii, zarówno na prywatnych imprezach czy weselach, jak i na festiwalach. Łączy pracę na północy z dużą aktywnością latem na południu, bardzo często w Kadyksie. Ma także czas na DJ-owanie w stolicy, miejsca takie jak Teatro Barceló czy Florida Retiro cieszą się jego muzyką. Dzielił scenę z innymi talentami, takimi jak Sidecars, Dj Nano, Les Castizos, Carlos Jean… i wieloma innymi! Jeśli chcesz zobaczyć całą jego karierę, zostawiamy Cię tutaj jego stronę internetową.
Diego, który zaczynał jako DJ-rezydent w Marchica, teraz przedstawia wiele nowych projektów, anegdot i muzycznych rekomendacji dla każdego.
ULLER: Diego, jesteś punktem odniesienia dla fiest w Hiszpanii, ale jak to się wszystko zaczęło? Jak długo jesteś DJ-em?
DIEGO AGUAS: Cóż, tak naprawdę wszystko zaczęło się trochę przez przypadek... Bardzo mi się to podobało i lubiłem muzykę wszelkiego rodzaju. Któregoś dnia byłem w pubie znajomego i nie było tam DJ-a, więc wskoczyłem i zacząłem puszczać piosenki, jedna po drugiej. No cóż, prawda była taka, że wmieszał się brąz, hahahahahaha i tak to się zaczęło.
Jestem DJ-em od 2008 roku, szczerze mówiąc, z mojego punktu widzenia bardzo niewiele.
ULLER: Praca przy muzyce jest skomplikowana. Jakie są Twoje doświadczenia?
DIEGO AGUAS: Dla mnie praca nad tym jest prawdziwą przyjemnością. Niech Twoje hobby w końcu stanie się Twoją pracą. I jak na razie nie jest źle! Hahaha.
ULLER: Jakiej rady udzieliłbyś przyszłemu DJ-owi?
DIEGO AGUAS: Zawsze staraj się dobrze bawić przy stoisku, aby przekazać tę radość swojej publiczności!!
ULLER: Referencje? Chcemy poznać Waszych idoli.
DIEGO AGUAS: Cóż, prawdę mówiąc, naprawdę nie mam żadnych idoli w muzyce… hahaha. Dla mnie moimi idolami są ludzie wokół mnie, to oni, na których zwracam uwagę i dla których jestem punktem odniesienia.
ULLER: Kiedy myślimy o DJ-u, wyobrażamy sobie, że cały jego dzień i życie kręci się wokół muzyki. Zaprzeczasz czy potwierdzasz to? Jakie jest Twoje ulubione hobby?
DIEGO AGUAS: Cóż, naprawdę, moja praca jest jak każda inna praca... Chociaż prawdą jest, że kiedy wychodzisz na imprezy lub festiwale, cały czas pracujesz i słuchasz, co grają, nie da się odłączyć! Hahaha. Ale poza muzyką uwielbiam jeździć na snowboardzie, jeździć na rowerze, chodzić na koncerty, gotować... a przede wszystkim podróżować i podróżować... to byłoby moje hobby.
ULLER: Zimą w zaśnieżonych górach i latem na wybrzeżu, gdzie najbardziej lubisz grać jako DJ?
DIEGO AGUAS: Cóż, w obu miejscach jednakowo!! Jeśli tak, czego chcieć więcej!! Wyobrażasz sobie? Widoki w biurze na śnieg i plażę!! I zawsze ludzie dają z siebie wszystko!!!
ULLER: Czy pracując w tych miejscach, masz czas na uprawianie jakiegoś sportu, np. jazdy na nartach, snowboardzie, surfingu…?DIEGO AGUAS: Oczywiście!! Gdy jestem na południu zazwyczaj wsiadam na rower (morze mnie nie za bardzo lubi hahaha) A zimą oczywiście dobry śnieg!!! Tak, jestem nawet monitorem śniegu! Hahaha.
ULLER: Byłeś w tak wielu miejscach, że będziesz miał tysiąc anegdot do opowiedzenia.Jaka jest najbardziej szalona anegdota, która przydarzyła Ci się na imprezie?
DIEGO AGUAS: Buaaaahhhh... Tak wiele mi się przydarzyło, że nie wiedziałbym, co ci powiedzieć...! Chodzi o to, że jest ich tysiąc! Ale kiedy sobie przypomniałem, że w Marchicy z całym tym pośpiechem wszedłem na pulpit mikserski DJ-a i cóż... nadepnąłem na niego!! Wyobraźcie sobie, że pozostawiłem 2000 osób bez muzyki! Ale dałam radę, śpiewając do mikrofonu i tańcząc, dopóki mój kumpel znowu nie włączył muzyki, było epicko! Ludzie nie zatrzymywali się i szli dalej!ULLER: Covid-19 zatrzymał imprezę. Czy uważasz, że było coś przed i po? A na scenie muzycznej?
DIEGO AGUAS: Moim zdaniem na scenie muzycznej nastąpiła przerwa w przypadku świetnych piosenek, takich jak Avicii (biedne rzeczy), Garrix itp. A jednak reggaeton nas zaatakował hehehe.
ULLER: W czasie porodu muzyka była wybawieniem. Czy byłeś jedną z tych osób, które organizowały koncerty na Instagramie, czy wolałeś się rozłączyć?
DIEGO AGUAS: Zrobiłem trochę!! Wtedy zdarzało mi się, że bił mnie przez osiem godzin z rzędu, nie zdając sobie z tego sprawy, bo nie mogłem przestać i nie zdawałem sobie z tego sprawy, szaleństwo! Hahaha.
ULLER: Przechodząc do bardziej profesjonalnej sceny, czy masz jakieś przyszłe projekty, o których moglibyśmy się dowiedzieć?
DIEGO AGUAS: Jest coś, jest coś… Zwłaszcza kwestia prywatnych wydarzeń i imprezy w Madrycie. To będzie rozpatrywane w małej komisji, ale bardzo fajnie i raz w tygodniu będę cię informować! Hahaha.
ULLER: W zeszłym sezonie nie mogłeś grać w Marchicy, ale jakie masz oczekiwania co do tego sezonu?
DIEGO AGUAS: Szczerze mówiąc, na ten sezon wciąż czekamy, najprawdopodobniej przejdzie, ale daty luźne. Dziś organizuję wydarzenia w całej Hiszpanii i trudno jest to wszystko połączyć i zrównoważyć, więc nie mogę już tam być przez cały sezon…
ULLER: A propos Marchicy, to ty ją przebudowałeś i zimą uczyniłeś z niej elitę imprezy, jak było?
DIEGO AGUAS: Tak!! Jestem tam od początku!! Dziękuję także temu, że miałem bardzo dobrych towarzyszy, z którymi udało nam się uczynić to après-ski punktem odniesienia w Hiszpanii. Prawda jest taka, że jestem z tego dumny, chociaż żeby to osiągnąć, pracowaliśmy bardzo dużo i włożyliśmy nie wiadomo, ile godzin. No cóż… Początki też były bardzo zimne, hahaha.
ULLER: Patrząc wstecz, jakie miejsce, w którym grałeś, wspominasz najmilej? Ponieważ?
DIEGO AGUAS: Myślę, że bez wątpienia w Marchicy z moim partnerem Javim Moratą i całym zespołem marketingowym z tamtych lat… Stworzyliśmy brutalny zespół! Nie możesz sobie tego wyobrazić, przeżyliśmy w tym domku wszystko... Ale bardzo trudno wybrać, jest też wiele innych miejsc i wyjątkowych chwil...
ULLER: Na koniec przejdźmy do zestawu krótkich pytań, gotowy? 3, 2, 1... Piosenka, która zawsze zwycięża? Reggaeton, trap, elektronika, house... skąd jesteś? Piosenka, która ma się pojawić? Jeden z „spokojnych”? Twój ulubiony moment?
DIEGO AGUAS:
- Piosenką, która zawsze wygrywa, jest zdecydowanie Sweet Caroline.
- Chodzi mi o to, żeby się wygłupiać! Hahaha.
- Do lakierowania powyżej Poziomów.
- Aby zachować spokój, wolę Gdzie jest mój umysł Pixies.
- Mój ulubiony moment, powiedziałbym Oszczędź sobie łez z The Weeknd.
Na koniec chcieliśmy podziękować Diego za poświęcony czas i szczerość we wszystkich odpowiedziach, a za tę krótką chwilę, którą nam poświęcił, bardzo nam się podobało! Nie możemy się doczekać kolejnej imprezy, na którą będziemy mogli pojechać, gdzie będzie DJ-em, bo nie tęsknimy za tym! Jeśli i Ty nie chcesz niczego od niego przegapić, nie zapomnij śledzić go na jego Instagramie @diegoaguasdj
Czy on również przekazywał Ci dobre wibracje i imprezował samymi swoimi słowa? Jeśli ma to w środku!